– Kobiety nie ubierają się dla mężczyzn, tylko dla kobiet. A ja ubieram się sama dla siebie – mówi Sienna Miller, dla której zakładanie pięknych ubrań jest przyjemnością porównywalną z dobrym jedzeniem.

– Opinia innych niewiele mnie tutaj obchodzi – dodaje.

Chyba jednak zacznie, jeżeli chce zarobić na swojej linii odzieży, którą zaprojektowała niedawno ze swoją siostrą Sabannah.

Sienna ma jednak nadzieję, że kolekcja zainteresuje wyłącznie indywidualistki. Podkreśla, że nie lubi kopistek, które bezkrytycznie naśladują każdy detal jej stylu.

– Co to za przyjemność ubierać się dla efektu? Ja nie chcę kreować trendów. Chcę, żeby kobiety bawiły się modą.