Demi Lovato częściową winę za swoje problemy z alkoholem i narkotykami zwala na właścicieli klubów, w których chadzała.

Gwiazda zdradza, że otrzymywała od nich darmowe narkotyki, by tylko wracać do ich lokali.

– Dawali mi narkotyki i alkohol w swoich restauracjach i klubach. Chcieli, żebym do nich wracała, by mnie tam widywano. Praktycznie całowali mnie w tyłek.

Piosenkarka miała do tego wszystkiego bardzo naiwne podejście:

– Myślałam, że to moi przyjaciele. Myślałam, że się bawię. Bycie gwiazdą może być niebezpieczne, bo nikt nie mówi ci „nie\”. To dlatego tak wiele osób przedawkowuje natkoryki i umiera. To mogło przytrafić się i mi.

Cieszymy się, że Demi dojrzewa. Lepiej później, niż wcale.

\"Demi