Zaczęło się. Taneczna gorączka. Teraz media będą karmić się plotkami otaczającymi uczestników Tańca z gwiazdami.

Na pierwszy ogień poszedł Mateusz Damięcki, któremu zdaniem Faktu wciąż jeszcze towarzyszy hormonalna burza.

Aktor przy Ewie Szabatin nie mógł opanować rąk. A ta ponoć wcale nie miała mu za złe.

– Zauważyłam na treningach, że Mateusz ma w sobie dużo nieokiełznanej energii – powiedziała tancerka w rozmowie z dziennikiem. – Czuję, że płynie w nim gorąca krew. Że wręcz nie może zapanować nad emocjami. Byłoby wspaniale, gdyby tę energię mógł wyładować w tańcu.

Co z ewentualnym romansem? Szabatin odpowiada standardowo – tekstem o przyjaźni.

– Zaprzyjaźniliśmy się. Zdarza się, że czasem wspólnie jemy obiad i podwozimy się do domu – zdradziła.

\”Znajomi\” tanecznej pary już jednak donieśli Faktowi (czyżby?), że Mateusz i Ewa jadają te obiady coraz częściej.