– Byłem w barze Barracuda. Tam wpadłem na chłopaka Marca Jacobsa, Jasona Prestona. Chwalił się właśnie pierścionkiem od Cartiera, mówiąc, że się zaręczył – opowiada świadek magazynowi New York Daily News. – Nagle znikąd pojawił się Marc. Zaczęli całować się, głośno wyznając sobie raz po raz miłość.

Czyżby projektant naprawdę miał zamiar… wyjść za mąż?

Swego czasu żalił się magazynowi OUT:

Byłem z nim w związku. To było szalone. Czasami było zabawnie, czasami nie, ale najbardziej frustrował mnie fakt, że marzyłem, aby był innym człowiekiem. Nie chodzi mi o aspekt społeczny, o przeszłość, czy cokolwiek takiego – po prostu chciałem wracać do domu i mieć kogoś, z kim mógłbym porozmawiać, albo żeby po prostu był. Jason jest młodym facetem, który chce się jeszcze zabawić. Nie sądzę też, żeby między nami była jakaś chemia – po prostu odpowiadało nam nasze wzajemne towarzystwo. Znacznie lepiej dogadujemy się jako przyjaciele.