Zdaje się, że zegar biologiczny Cheryl Cole zaczął dzwonić na alarm. Istnieje również druga możliwość – Cheryl temat macierzyństwa traktuje jako chwyt marketingowy. W końcu coś musi mówić, żeby pojawiać się w mediach.

W najnowszym numerze magazynu GQ piosenkarka zwierza się, że jest w niej bardzo silny instynkt macierzyński:

Kocham dzieci. Mam obsesję na punkcie maluchów. Oczywiście, że myślałam już nad wymarzonym imieniem dla dziecka. Na przykład bardzo podoba mi się imię Alfie dla chłopca – wyznała Cheryl.

Pozując do zdjęć w sugestywnych, budzących pożądanie pozach, wokalistka mówi:

Pojawiłam się na ziemi, aby być matką.

W dalszej części rozmowy Cole rozpływa się nad urokami księcia Harry’ego, którego uwielbia za świetny styl i luz.

Czyżby to z nim chciała spełnić swe życiowe powołanie i zostać matką?

Mogą być pewne problemy, choć Harry pojawiał się w towarzystwie tak wielu różnych dziewczyn, że kto wie, czy Cole nie mogłaby być kolejną.

Jeśli podoba się Wam styl Cheryl Cole, możecie spróbować go naśladować – artykuł na ten temat znajdziecie TUTAJ.

\"Cheryl

\"Cheryl

\"Cheryl