Hanna Lis przyznała się wczoraj na łamach portalu NaTemat.pl, który założył jej mąż, Tomasz Lis, że od tygodnia pracuje w jego firmie:

Plotki o mojej obecności w natemat.pl, jako jedne z nielicznych, były prawdziwe, ale cóż… odwlekło się. Musiało trochę poczekać, bo byłam skupiona na tym, żeby sobie przypomnieć, jak to się robi w newsroomie. Nawet nie na ekranie, ale właśnie w newsroomie. Bałam się, że trzyletnia przerwa mnie rozleniwiła, że nie będę w stanie wystrzelić o piątej trzydzieści rano z łóżka, żeby zasiąść przed komputerem w poszukiwaniu newsa.

Teraz małżonkowie będą się spotykali w pracy nie tylko na korytarzach TVP. Jak się okazało, dziennikarka nie tylko pracuje w portalu Lisa, ale też została blogerką kulinarną:

Poza newsami (…) kręci mnie dom. Kręci mnie lodówka, garnki, noże, piec, kuchenka (…) To pewnie nie jest szczególnie sexy i może nie przystaje dziennikarce newsowej, ale kocham gotować (…)

Zabrzmi może idiotycznie, ale czuję się bardziej kobieco z rondlem w ręku, niż na dwunastocentymetrowych szpilkach.

Pierwszy przepis, który podała Hanna Lis, to sycylijski przysmak – pesto Trapanese. Wygląda bardzo apetycznie. Chociaż sam blog i estetyka zdjęć przypomina nam bardzo Makelifeeasier.pl…

Przepis na pesto możecie poznać TUTAJ.

Hanna Lis została blogerką kulinarną
FOTO: Blog Hanny Lis, NaTemat.pl

Hanna Lis została blogerką kulinarną

Hanna Lis została blogerką kulinarną

Hanna Lis została blogerką kulinarną