Zapewnia, że nie walczy dla porsche, ale dla samej przyjemności tańca. Jacek Stachursky, który od we wrześniu zmieni się w tancerza, nie jest łakomy na samochód będący nagrodą w programie Taniec z gwiazdami.

– Wygrana porsche to będzie tylko przyjemność i satysfakcja. Tak naprawdę mógłbym oddać je na aukcję i pieniądze przekazać na jakiś fajny cel. Takie porsche mogę sobie kupić za własne pieniądze – mówi Faktowi.

On i bez takiego samochodu uważa, że urodził się pod szczęśliwą gwiazdą. Inni muszą je sobie dopiero kupić, aby tak myśleć…