Amy Winehouse i jej małżonek Blake Fielder-Civil podpisali pakt samobójczy.

Mówi on, że gdyby jedno z nich przedawkowało, drugie musi odebrać sobie życie.

– Jeśli dożyją przyszłego roku, będziemy mogli mówić o cudzie – mówi roztrzęsiona Georgette Civil, matka Blake’a. – Najbardziej boimy się tego, że gdy jedno umrze, drugie popełni samobójstwo. Blake wyznał mi, że gdyby Amy umarła w poniedziałek rano, on nie dożyłby wieczora.

Trąci Szekspirem? Niestety, tylko odrobinę i to wcale nie z tej najlepszej strony.