Alanis Morissette nie zasłania się na siłę przed fotografami. Nie unika ich. Mało tego – ona ich lubi!

Nie jest to jednak sympatia w stylu Kim Kardashian, bo piosenkarka jest daleka od tzw. ustawek, ale według niej fotoreporterzy czyhający pod domem na zdjęcie mają też swoje dobre strony.

Dla Alanis paparazzi to „najlepszy system antywłamaniowy”. Kto wtargnie do domu otoczonego przez kilku mężczyzn? Coś jeszcze? Tak – każdy fotograf jej zdaniem uczy bycia niewidoczną.

– Ja tak naprawdę lubię paparazzi – powiedziała. – Wymuszają bycie przezroczystym. Czego my się właściwie boimy. Tego, że związek nam się nie uda?

No tak. Są gwiazdy, którzy prowadzą tak spokojny (czyt. nudny) żywot, że paparazzi faktycznie nie uprzykrzają im życia. Są też tacy, którzy aż proszą się o sensacyjne zdjęcie. A później narzekają.

Czy to nie ironia?

Na zdjęciach piosenkarka z mężem i synem o egzotycznie brzmiącym imieniu Ever Imre:

Za co Alanis Morrissette lubi paparazzi?

Za co Alanis Morrissette lubi paparazzi?

Za co Alanis Morrissette lubi paparazzi?

Za co Alanis Morrissette lubi paparazzi?