Dzisiaj około godziny 3 w nocy w tzw. tunelu śmierci przed Łowiczem, na trasie Warszawa-Poznań, doszło do wypadku. W samochód, którym jechała Doda wraz ze swoją menadżerką i ochroniarzem uderzyła rozpędzona ciężarówka.

Piosenkarka wracała z jednego ze swoich koncertów. Gdy jej auto wjechało do tunelu, kierowca Dody zauważył jadącego na nich z dużą prędkością TIR-a. Samochód jechał prosto na zderzenie czołowe. Szofer wybrał mniejsze zło uderzając bokiem w ścianę tunelu.

Mitsubishi L 200, którym jechała Rabczewska ma uszkodzony bok i złamane koło. Tylko dzięki umiejętnościom jej ochroniarza, który jest zawodowym kierowcą, udało się pasażerom wyjść cało z tego wypadku. Skończyło się na mocnym poturbowaniu.

Policja poszukuje kierowcy ciężarówki. Został on uznany za sprawcę wypadku.