Małgorzata Rozenej w telewizji została wykreowana na nierealnie perfekcyjną panią domu. Ułożone ręczniki przewiązuje kokardkami, sprząta w szpilkach i pełnym makijażu, nigdy się przy tym nawet nie grzeje i nie zdyszy, bo to przecież przyjemność.

Mąż świeżej gwiazdy, aktor Jacek Rozenek też przyczynia się do tworzenia bajki mówiąc: „nie bardziej perfekcyjnej osoby”.

Cóż, okazuje się, że ta chodząca perfekcja na wizji sprząta w wynajętym domu i układa dekoracje. Można powątpiewać, czy ma czas, by samodzielnie przygotowywać konfitury.

Media doniosły też, że Rozenek „pali, przeklina i korzysta z pomocy sprzątaczki”, bo jej prawdziwy dom nie jest ani tak luksusowy, ani tak perfekcyjnie wysprzątany. To akurat trudno zweryfikować, pozostaje jedynie zdrowy rozsądek, który każe wątpić, by mama dwójki małych dzieci, robiąca karierę w telewizji, miała czas na układanie bielizny według kolorów. No chyba, że nie sypia.
Fakt przytoczył wczoraj wypowiedź jej znajomych, którzy twierdzą, że „Małgorzata bardzo przeżywa krytykę”.

Teraz w obronie staje jej przyjaciółka, która powiedziała w rozmowie z magazynem Party zaprzeczyła, jakoby Rozenek wyręczała się sprzątaczką.

– To nieprawda! Gosi zdarzyło się korzystać z takiej pomocy jedynie wtedy, gdy była w ciąży.

Nie ma się o co bać – przecież ludzie tylko krytykują fikcję. Potraktujmy Perfekcyjną Panią Domu jak rolę życia. Dla niektórych to przynajmniej bodziec, by zadbać o swój dom.

&nbsp
malgorzata rozenek