Damian Bieńkowski ma 25 lat. Na co dzień mieszka w Olsztynie. Tańcem zainteresował się dzięki koledze z klasy – najpierw breakiem, a z czasem też electric boogie. Poppingu nauczył się sam. Z czasem rozwinął na tyle swoje umiejętności, że został instruktorem tańca.

Dziś tańczy i uczy tańczyć. Postanowił zaprezentować się szerszej widowni w Got to dance. Tylko taniec.

Po występie Damiana Malitowski stwierdził:
– Z tym stylem animation, myślę, na tej scenie, za mało jest to widowiskowe, żeby tak zagrało, żebyś przeszedł dalej, żebyś zrobił wrażenie, żebyśmy za tym poszli.

Kiedy Damian zszedł już ze sceny, jurorzy nie mogli się dogadać w kwestii jego wykonu. Mazurówna rzuciła jakby od niechcenia:
– Słaby, po prostu. Słabiusieńko.

Alan:
– Jest bardzo dobrze!

Mazurówna:
– E, tam…

Alan:
– Wiem o co chodzi! On technicznie tańczy super, tylko nie do tego programu, moim zdaniem. On ma tu przyjść i rozwalić, a nie było tego. Ale technicznie tańczy świetnie!

Kto ma rację? Mazurówna czy Andersz?

Kłótnie jurorów w Got to dance