„[Nagrody filmowe] to marchewka, najgorzej smakująca marchewka, jakiej kiedykolwiek spróbowałem. Nie chcę jej.”

***

Joaquin Phoenix ma prawo do zdecydowanych poglądów – takim aktorom wybacza się wszystko. Nawet, gdy przy okazji kogoś urażą.

Gwiazdor co prawda nie szokuje tak jak wtedy, gdy wcielił się w rolę swego życia, chcąc przekonać świat, że zwariował i zamierza oddać się muzyce, zapuszczając brodę, niewiele robiąc sobie z higieny i zasad dobrych manier, ale wciąż potrafi wzbudzać kontrowersje.

W najnowszym wywiadzie stwierdził: „Nie ma dobrych aktorów”.
– Mam szczęście, bo pracowałem z niesamowitymi reżyserami, który sprawiają, że potrafię z nimi sięgnąć prawdy, bo im też o to chodzi. Ale jeśli reżyserowi na tym nie zależy, to klapa. Nie ma żadnych dobrych aktorów, wszystko zależy od reżysera. To zabawne, bo ludzie mówią, że to zależy od dobrego aktora, a aktorzy w te bzdury wierzą. Tymczasem jesteś całkowicie zależy od reżysera. Dla mnie to najważniejsza osoba, dla nich pracuję. Moim zadaniem jest pomóc im zrealizować ich wizję.

Wydaje się, że Phoenixowi nie zależy na tym, by być czyimkolwiek pupilkiem. Nagrody filmowe, jak Oskary i Złote Globy, też ma – delikatnie mówiąc – gdzieś:

– To bzdura, totalna bzdura i nie chcę być jej częścią. Nie wierzę w to. [Nagrody filmowe] to marchewka, najgorzej smakująca marchewka, jakiej kiedykolwiek spróbowałem. Nie chcę jej. To najgłupsza rzecz na świecie. Gdy Spacer po linie przechodził przez cały okres przyznawania nagród, był to dla mnie najbardziej nieprzyjemny okres w życiu. Nie wiem, jak to wyjaśnić – to nie tak, że uważam się za kogoś ponad to.

I dlatego odrzucił wielkie oferty po roli w I’m Sill Here, gdzie grał samego siebie przechodzącego przez niewiarygodną metamorfozę:

– Dostawałem wielkie oferty za rolę w g*wnach. (…) To były naprawdę duże pieniądze. Może nie dla innych aktorów, ale dla mnie na pewno. Ja tego jednak nie chcę. Nie chcę tej władzy, jaką daje 20 milionów dolarów.

Można tylko przyklasnąć, prawda?

Zobacz więcej: Joaquin Phoenix – to szaleństwo było udawane!

Joaquin Phoenix: Oskary to bzdura, nie ma dobrych aktorów

Joaquin Phoenix: Oskary to bzdura, nie ma dobrych aktorów