Odszedł na własne życzenie, bo poszło o pieniądze. Za jeden odcinek Tańca z gwiazdami zażyczył sobie ponoć 50 tys. złotych.
Fakt pisze, że chociaż jest osobą niezwykle rozpoznawalną, jakoś nie słychać, aby propozycje urodzajnie się pojawiały.
Nic dziwnego – jego wygórowane żądania mogą odstraszyć nawet majętne stacje.
On sam chyba nie martwi się obecną sytuacją, bo – jak donosi dziennik – po rozstaniu z TVN-em zrobił sobie urlop.
Wakacje się jednak kończą, a pracować trzeba. Krążą plotki, że Urbański ma poprowadzić nową edycję Koła fortuny, niezwykle popularnego kiedyś programu. TVP jest jednak ostrożna.
– Oczywiście, że jesteśmy otwarci na współpracę z Hubertem Urbańskim, ale żadnych rozmów jeszcze nie podjęliśmy – powiedziała Aneta Wrona, rzecznik prasowy TVP.
Polsat też chciałby zasilić swoją drużynę o prezentera, jednak Nina Terentiew jest zdania, że jego żądania są „zbyt wygórowane\”.
Fakt ma już jednak pomysł na Huberta, który jest absolwentem Wydziału Aktorskiego PWST w Warszawie – telenowelę. Tyle tylko, że budżet seriali też nie jest gotowy na tak drogą obsadę.