Na łamach The Sun ukazał się niecodzienny wywiad z legendarnym aktorem. Jack Nicholson opowiada, co chciałby wiedzieć w wieku 18 lat.

– Wszystko. Od nauczenia się języka obcego po umiejętność gotowania. Przez chwilę byłem kucharzem między kolejnymi rolami. Pewnego dnia kobieta poprosiła mnie o naleśniki, z tym że mój naleśnik wyszedł gruby na 10 cm. Zapytała – co to ma być u diabła? Straciłem cierpliwość, rzuciłem naleśnikiem i stwierdziłem: zrób sobie sama cholerne naleśniki. Tak, do tej listy dorzuciłbym jeszcze więcej opanowania – mówi Jack Nicholson.

Opowiada też o lękach.
– Zawsze daję jedną radę: nie kłam, nie kradnij i nie bój się. Najważniejsza jest ostatnia. Strach powstrzymuje nas przed tworzeniem. Mówię także, że będziemy żałować rzeczy, których w życiu nie zrobiliśmy. Nie lubię myśleć o swoich lękach, ponieważ mogłoby to odsłonić moje tajemnice. Staram się mieć pewność, że doświadczę odrobinę przyjemności każdego dnia – kontynuuje aktor.

Jack Nicholson ma także kilka słów do powiedzenia na temat spraw damsko-meskich.
– Jeśli ktoś powie, Jack jesteś kobieciarzem, nie zaprzeczam. Ale życie żigolaka zawsze kończy się źle. Czuję się niekomfortowo z powodu wszystkich tych seksualnych legend. Nie mam już tyle energii, żeby pracować i szaleć, dlatego podczas kręcenia kilku ostatnich filmów rzadko opuszczałem nocami hotel – przyznaje gwiazdor.

Trudno uwierzyć gwiazdorowi, że wszystkie historie o jego miłosnych podbojach to tylko legendy.

Jack Nicholson: Życie żigolaka zawsze kończy się źle

Jack Nicholson: Życie żigolaka zawsze kończy się źle