Jak napisał w tygodniu Fakt, Alicja Bachleda-Curuś bardzo liczyła na udział Colina Farrella w wywiadzie, jakiego mieli wspólnie udzielić dla prestiżowego amerykańskiego magazynu.

Rozmowa miała być trampoliną dla kariery polskiej aktorki. Problem w tym, że jej były partner się rozmyślił.

Jak donosi dziennik, zagraniczna kariera Alicji Bachledy-Curuś stanęła w miejscu. Castingi nie przynoszą rezultatów, a propozycji ról jak nie było, tak nie ma.

Brak filmowych propozycji owocuje małym zainteresowaniem mediów. A jak nie ma zainteresowania mediów, to nikt nie składa propozycji zagrania ciekawych ról. Koło się zamyka.

Receptą na niepowodzenia miał być wywiad byłej pary, dotyczący wychowywania ich wspólnego syna Henry`ego. Colin jest obecnie jednym z najbardziej rozchwytywanych aktorów. Wspólne pokazanie się w prasie mogło przynieść Alicji wiele korzyści.

Irlandzki aktor jednak się rozmyślił. Tłumaczył się na początku napiętym grafikiem, a później przyznał, że nie czułby się w tej sytuacji komfortowo.

Wydawca wycofał się z pomysłu, a Alicja została zdana na samą siebie i swój talent, który w świecie hollywoodzkich zależności często nie wystarczy.

Colin Farrell wystawił Alicję Bachledę-Curuś do wiatru