Piosenkarka Aretha Franklin pracuje właśnie nad swoją filmową biografią. Jest na etapie doboru aktorów i właśnie wpadła na genialny w swoim przekonaniu pomysł – chce, aby w jej rolę wcieliła się drobniutka Halle Berry.

Inną opcją jest angaż Kate Hudson (co?!) i Fantasia.

Artystka najwyraźniej jest zdania, że wierność wizualna ma niewielkie znaczenie przy dzisiejszych możliwościach charakteryzacji. A może wcale o nich nie myślała?

W końcu dodała, że „ostatnio traci na wadze\”.

– I to sporo – przekonuje. – Nie powiem jednak dokładnie ile.

Wierzymy na słowo.