Singiel Girl on fire Alicii Keys przyniósł zapewne fanom piosenkarki dużo radości, ale jej samej przysporzył sporo problemów.

Wszystko zaczęło się od wpisu jednego z muzycznych blogerów. Odnalazł on w piosence podobieństwa z innym utworem – Hey There Lonely Girl w wykonaniu Eddiego Holmana z 1970 roku.

Temat pociągnął dziennikarz muzyczny Roger Friedman i swoje spostrzeżenia opublikował na portalu Showbiz411. W ten sposób o sprawie dowiedział się Earl Shuman, kompozytor piosenki Holmana.

To właśnie on pozwał piosenkarkę.

Mimo że, jak zauważył Friedman, w piosence Alicii Keys wykorzystano tylko dwie sekundy z oryginału autorstwa Shumana, kompozytor nie zamierza odpuścić i sprawę skierował do rozpatrzenia przez sąd.

Najwyraźniej zapachniało łatwymi dolarami.

&nbsp

Alicia Keys trafi przed sąd (VIDEO)