Ben Affleck pojawił się w programie publicystycznym Face the Nation w telewizji CBS. Prowadzący rozmowę Bob Schieffer zapytał aktora i aktywistę demokratów wprost, czy nie widzi własnej kandydatury w wyścigu do senatu?

Affleck okazał się mistrzem dyplomacji i sprytnie wybrnął z sytuacji – nie zaprzeczył, pozostawiając sobie otwarte drzwi do kariery politycznej.

Nie zamierzam spekulować na temat mojej ewentualnej politycznej przyszłości. Mam ogromny szacunek i uznanie dla politycznych procesów naszego kraju – odpowiedział Ben Affleck.

Zaznaczył również, że na razie cieszy się z pracy poza rządem USA, wypowiadając się w imieniu kongijskich cywilów poprzez organizację Eastern Congo Initiative. Liczy również na to, że jego film Operacja Argo będzie pretekstem do rozpoczęcia dialogu między Stanami Zjednoczonymi a Iranem.

Chyba jednak wolimy, aby Ben działał w kinie, a nie w polityce. A wy?

&nbsp
Ben Affleck w wyborach do kongresu USA?