Dwa dni najbliżsi szukali Jarosława Kreta. Prezenter zapadł się pod ziemię. Zawsze sumienny i punktualny nie pojawił się w programie Pauliny Młynarskiej Pytanie na śniadanie.

Na dodatek miał poprowadzić Przebojową noc. Na próbie się nie stawił, komórki nie odbierał. Jego wieloletnia przyjaciółka Agata Młynarska i jego brat Jacek szukali go po warszawskich szpitalach.

W końcu udało im się dostać do kawalerki Kreta. Znaleźli dziennikarza jak smacznie sobie spał. Jak podał Fakt okazało się, że pogodynek przedawkował leki.

Jego lekarz kazał mu odpocząć po treningach do Gwiazdy na lodzie. Dał mu środki na uspokojenie. Niestety Kret przesadził z ich ilością.

Znajomi pana Jarka twierdzą, że wykańcza go tempo życia. Ostatnio za dużo ma na głowie, propozycje sypią się z każdej strony, a prezenter podchodzi do nich bardzo ambicjonalnie.

Na treningach do nowego show oddaje całą swoją energie. Skutki takie wyczerpania mogą być tragiczne. Na szczęście cała historia skończyła się dobrze. Kret ma nauczkę na całe życie.