Wczoraj zapadł wyrok w sprawie dziennikarza motoryzacyjnego, Macieja Z., który w 2008 roku spowodował tragiczny wypadek. W katastrofie zginął przyjeciel Macieja Z, Jarosław Zabiega.

Sąd skazał Z. na 3 lata więzienia. Dziś rano dziennikarz pojawił się w studio TVP2 i udzielił wywiadu Hannie Lis.
Mówił o swych traumatycznych doznaniach.

Po cichu bardzo często sobie myślę, że Jarek ma już lepiej. Bo nie ma nad sobą tego całego odium dramatu, tego wszystkiego, co się stało – stwierdził Maciej Z.

Dla niego tamten tragiczny moment był początkiem koszmaru:

Niedawno w tamto miejsce zostałem zawieziony, stanąłem pod tym filarem. Poczułem przerażenie i smutek. To było miejsce, które zmieniło moje życie, a Jarka zakończyło. Jest mi smutno, że nie było całkiem odwrotnie. Chciałbym w tamtym miejscu zostać na zawsze, ale nie chciałbym Jarkowi życzyć tych wszystkich dramatów, które mam ja – opowiadał dziennikarz Hannie Lis.

Maciej Z. przeprosił rodzinę nieżyjącego przyjaciela:

– Bliskim Jarka chciałbym powiedzieć przepraszam za siebie i za to, że wtedy przyjechałem do Jarka tym autem. Zwykle, to takie moje domyślenie, jak miałem jakieś fajne auto do dyspozycji, a do programu miałem ich bardzo dużo – za każdym razem podjeżdżałem do kogoś, żeby to auto pokazać i żeby ten ktoś się przejechał. Przepraszam za swoją pasję i za wszystko, co doprowadziło do tragedii – powiedział.

Cały wywiad z dziennikarzem możecie obejrzeć tutaj.