Po serii katastroficznych wypowiedzi piosenkarka Lili Allen powiedziała w końcu coś, co można uznać za mądre:

– Noszę rozmiar 38, a na górze rozmiar 36, ale i tak przy kimś takim jak Kate Moss czuję się grubo – wyznała. – Denerwuje mnie, że sama do tego dopuszczam. Nie jestem jakaś super chuda, więc w „Sławecji\” uchodzę za grubaskę. Moją ambicją jest przegonić te wszystkie s**i o chudych tyłkach z okładek magazynów i sprawić, że normalni ludzie znowu zaczną się na nich pojawiać.