Z tego może być mała afera. Właściwie już jest, bo to, co można przeczytać w dziennikach zmarłego Roberta Kardashiana, stawia jego byłą żonę, Kris Jenner, w co najmniej niekorzystnym świetle.

Ellen, wdowa po Kardashianie, sprzedała jego prywatne zapiski magazynowi In Touch. Z odręcznych notatek wynika, że Kris było daleko do ideału żony i matki. Robert wspomina, jak pewnego razu „kopała i biła Kim grożąc jej śmiercią”. Kim miała wówczas około 9 lub 10 lat. Nikt chyba nie uważa, że to odpowiednia reakcja niezależnie od tego, czego się dziecko dopuści.

„Smaczków” jest więcej. Dowiadujemy się też, że Kris miała w zwyczaju opuszczać dom i znikać na całe dnie, opiekę nad dzieci powierzając nianiom. Czasem nie zostawiała numeru telefonu, pod którym byłaby osiągalna. Najmłodsze z rodzeństwa (wówczas Robert junior) miało zaledwie 2 lub 3 lata. To zgadzałoby się ze wspomnieniami samej Kris, która przyznała się do romansu z młodszym mężczyzną, gdy była jeszcze żoną Roberta.

Szczytem było opuszczenie rodziny w Boże Narodzenie. Robert był wówczas z dziećmi sam. Rozgoryczony zapisał wówczas w swoim dzienniku, że „jej nic nie obchodzi”.

Byłem w domu sam z czwórką dzieci – czytamy.

Można tylko westchnąć, ale czy wzorowa z uśmiechem na ustach sprzedaje prywatność całej rodziny, w tym dwójki nastoletnich córek i pośredniczy w sprzedaży seks-taśmy innej?

Kris Jenner zostawiała małe dzieci na całe dnie

Kris Jenner zostawiała małe dzieci na całe dnie