Alan Andersz, juror Tylko taniec. Got to dance w wywiadzie dla Show opowiada o swoich pasjach i marzeniach. Ma opinię wariata. Ale też i mocne postanowienie, że pomyśli dziesięć razy, zanim zrobi „coś głupiego”.

Uwielbia speedball – dynamiczną odmianę paintballa, rozgrywaną na ograniczonej przestrzeni. Gra na pozycji front playera. Kilka dni temu miał swój pierwszy trening po dłuższej przerwie.

W najnowszej edycji Got to dance kibicuje ekipom młodych tancerzy. Jednym słowem – wrócił na dobre do gry.

Już się w życiu naimprezowałem. I wiem, że to bez sensu. Lubiłem mocno balować. Resetowałem się, Teraz wszystko się zmieniło. Przyhamowałem. Niedawno poszedłem do klubu, w którym często bawiłem się przed wypadkiem. I teraz wszystko widzę inaczej. Trochę załamka. Ludzie za mocno jadą. Za grubo. Małolaty się nie szanują. Robią różne rzeczy za drinka. Niektórzy o mnie mówią, że jestem starej daty. Niedawno przepuściłem dziewczynę w drzwiach – spojrzała na mnie zdziwiona, jakbym ją obraził – opowiada juror Tylko taniec.

Czy dopadają go chwilami jakieś doły?

Tak, czasem. Kiedy nie mogę już zrobić ślizgu na klacie w centrum handlowym – śmieje się Andersz.

Jakie jest marzenie Alana?

Grać w filmach. Więcej. Mocniej i odważniej!

Jak sam przyznaje, chciałby zagrać świra.

Kocham to robić. Cieszy mi się wtedy buźka. Mógłbym też zagrać fightera albo totalnie zmienić się do jakiejś roli – przyznał.

Czy waszym zdaniem sprawdziłby się w takiej roli?

Alan Andersz: Chciałbym zagrać świra

Alan Andersz: Chciałbym zagrać świra

Alan Andersz: Chciałbym zagrać świra

Alan Andersz: Chciałbym zagrać świra