Czy pompowanie w sprzęt medyczny miliardów złotych ma sens, skoro szpitale nie wywiązują się z obowiązków, do których zostały powołane – zdaje się pytać Jerzy Owsiak.

Razem z małżonką, Lidią napisał do PAP alarmujące oświadczenie. Oto co możemy w nim przeczytać:

Wobec śmierci kolejnego dziecka wskutek nieudzielenia fachowej pomocy medycznej (…), jako członkowie zarządu Fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, stawiamy pod znakiem zapytania swoje dalsze działania na rzecz pomocy polskiej medycynie dziecięcej.

To nie koniec. Dyrygent WOŚP z żoną wywołują do odpowiedzi osoby odpowiedzialne za publiczną służbę zdrowia i monitorowanie przestrzegania praw dziecka w Polsce:

Mamy ponadto ogromne obawy, że po raz kolejny minister zdrowia oraz Rzecznik Praw Dziecka nie uczynią nic, aby zmienić tragiczny, na co wskazują ostatnie przypadki, stan systemu ratownictwa medycznego w Polsce. Uważamy, że należy niezwłocznie i publicznie wyjaśnić, co jest przyczyną takiego stanu rzeczy.

Ich oświadczenie nawiązuje do skandalicznych wydarzeń w Skierniewicach. 2,5-letnia dziewczynka zmarła, bo dyspozytor pogotowia oraz lekarz dyżurny dwukrotnie nie chcieli wysłać do niej karetki.

Kiedy po kolejnych monitach rodziców do dziewczynki z 40-stopniową gorączką przyjechał lekarz, trzeba było ją już zabrać w stanie krytycznym do szpitala w Łodzi. Niestety pomoc została udzielona zbyt późno.

Sprawę bada prokuratura.

Jerzy Owsiak ostro atakuje służbę zdrowia