Chris Brown jeszcze do niedawna utrzymywał, że przeszedł absolutną przemianę. Muzyk zachwalał terapię, która pomogła mu „uporać się z niekontrolowanym gniewem i innymi demonami”.

Niestety wczoraj jego czar prysł. Kiedy poproszono go o 10 dolarów opłaty za przypilnowanie samochodu – wpadł w szał. Krzyczał na pracowników: „10 dolarów?! Za taką gównianą pracę?! Zaraz rozwalimy całe to miejsce!”. Ostatecznie za parking musiał zapłacić jego znajomy.

To jednak nie jedyny „wyskok” gwiazdora. Ostatnio w samolocie zwrócono mu uwagę, by nie palił papierosów. Ten przytyk sprawił, że Chris po raz kolejny stracił nad sobą kontrolę i wyrzucił z pokładu swojego ochroniarza na płytę lotniska. Ostatecznie poleciał bez niego.

Jak myślicie, czy to była tylko chwilowa przemiana?

&nbsp

Chris Brown znów wpadł w szał!

Chris Brown znów wpadł w szał!