Ci, którzy wierzyli, że Lindsay Lohan wyjdzie na prostą po długim pobycie w klinice odwykowej, będą musieli przyznać, że na razie się na to nie zanosi.

Wynik testu na obecność kokainy w organizmie był… pozytywny.

– Przyznała, że to nie pierwszy raz, kiedy ćpała na odwyku – mówi informator magazynu Star. – Nikt jednak nie może rozwikłać zagadki, kto wnosi dla niej narkotyki.

Ale nie poszło tylko o kokainę. Ponoć Lindsay miesza tabletki odchudzające z antydepresantami.

– Myślę, że ona weźmie wszystkie pigułki, na jakie tylko jej pozwolą. Dla mnie to oczywiste, że jest na haju, ponieważ zachowuje się nienormalnie i nie umie iść po linii prostej.

– Miała przyjaciela, który przemycał jej wódkę w butelce po wodzie mineralnej podczas spotkań AA. Każdy chce być przyjacielem Lindsay, więc robi dla niej wszystko – nawet zdobywa dla niej alkohol i narkotyki.

Inna osoba z otoczenia gwiazdki twierdzi, że od Lindsay wyraźnie czuć alkohol, ale personel nie robi nic, by to zmienić.

– Zapytałem ją, czy chce być trzeźwa, a ona spojrzała na mnie, jakbym był szalony. Ona nadal robi to, co chce.

Przedstawicielka Lindsay nazwała te doniesienia „zwierzeniami tych, którzy nienawidzą Lohan i nie chcą, żeby jej się udało.\”