Miało być widowisko z wielką pompą. Miał być przepych, który zachwyci. Mnie i (jak wynika z wcześniejszego newsa) większości naszych czytelników nie zachwyciło. Czy dlatego, że to pierwszy odcinek, w którym tańczyły 4 pary?

Z tego powodu było dużo zamieszania. W pewnym momencie można się było pogubić, a i tak wiało nudą. Ciągłe przechodzenia od osoby do osoby (przyjaciele uczestników, co chwile prezentacja innej pary) wprowadzało ogólny chaos. Czy to zmieni się w następnym odcinku?

A wystąpi w nim 11 par, w tym Piotr Zelt, który wygrał w dzisiejszej rywalizacji. Najmniej głosów zebrała Ewelina Serafin, tuż wyżej znalazła się Cristina Bien i Beata Sadowska.

W drugiej części obyło się bez nadmiernej krytyki Dody. Przy występie Zelta powiedziała, że zrobiło się jej gorąco i „zatańczył najlepiej ze wszystkich\”. Występ Cristiny skomentowała:

– Pan Szaranowicz mówił mi, że Filipinki są znane ze swojej seksualności, aż to po prostu biło. Życzyłabym sobie tylko krótszej spódniczki na twoich nogach.

Kazała też prowadzącemu, Macieja Kurzajewskiego, żeby przeprosił ją za przedrzeźnianie. Uparcie zaczepiała Włodzimierza Szaranowicza, np. ciągnąc go za krawat.

Już za tydzień pierwszy \”prawdziwy\” odcinek. Ewa Sonnet zapowiedziała: \”Przez ten program pokażę, że jestem normalną, sympatyczna dziewczyną\”. Narzeczona Salety zapewniała, że przyjaźni się z jego byłymi żonami.

Czy to wszystko zachęca Was do obejrzenia następnego odcinka?