Piosenkarka Sara May, która ostatnio coraz chętniej pokazuje swoje wdzięki, napisała na blogu, że jest już licencjatem. Tematem jej pracy dyplomowej był polski showbiznes, nie mogło więc zabraknąć tam Dody.

Co ciekawe, May broniła takich piosenkarek jak Doda. Jeszcze niedawno pisała na swoim blogu:

Strasznie mnie dziwi i zastanawia skąd się wziął taki stereotyp, że dobra piosenkarka nóg nie powinna pokazywać.
Skąd takie myślenie,że pokazywanie ciała przypisywane jest tym słabym wokalistkom?

Kto Polaków nauczył takiego myślenia-albo czarne albo białe.Za szczyt bycia z klasą i na poziomie uważa się te piosenkarki, które ubierają się niescenicznie, nie mają wyczucia stylu i są jak dla mnie estradowymi rupieciarami.

Dochodzi do tego, że gdy takowa ubiera się na scenie jakby szła na bazar lub co najwyżej do warzywniaka uznawana zostaje za utalentowaną. Skoro nie pokazuje ciała to znaczy, że nie musi, ma widocznie inne atuty czyli talent wokalny??? Bzdura, kompletna bzdura.

– To gwiazda, która wie, czego chce. Gdy promotor zapytał mnie, czy według mnie Doda zawdzięcza swoją karierę dużym piersiom, odpowiedziałam, że to stereotypowe myślenie. W kraju mamy dużo dziewczyn z ładnymi cyckami, które kariery nie zrobiły – mówiła po wyjściu z sali egzaminacyjnej.