Co pokazała Doda w Playboyu to jasne jak słońce. A co powiedziała? Przyznała, że lubi skandale i jest erotomanką! Wybraliśmy dla Was ciekawsze fragmenty wywiadu.

O skandalach:

Czasami wywołuje skandale, bo śmieszą mnie ich efekty.Szybkość, z jaką przedostają się do ludzi pewne informacje i jak natychmiast po tym pojawiają się miliony komentarzy, to całkiem zabawne zjawisko. Czasami jednak jestem ich ofiarą. Muszę się w kółko tłumaczyć, oczyszczać z bzdurnych, nieprawdziwych, żenujących zarzutów. W tym przypadku skandale mnie męczą, bo zabierają czas, który wolałabym przeznaczyć na muzykę albo odpoczynek. Ale świetnie czuję się w roli największej skandalistki w Polsce i nie zamierzam z niej rezygnować.

O nowych nagich zdjęciach:

(…) w domu jestem bardzo czesto właśnie taka jaką widzieli mnie fotografowie Playboya, po raz drugi zresztą. Choć ta ostatnia wizja jest mi bliższa. A propos zdjęć, jestem erotomanką. Zdjęcia rajcują mnie, kiedy na nie patrzę. Myślę czasami, że nie zrobię ich więcej, a potem pojawia się we mnie bodziec, który tak kusi, że nie mogę sobie odmówić następnej podobnej sesji.

A co o Dodzie sądzi autorka zdjęć, uznana na Zachodzie fotograf Marlena Bielińska:

Praca z Dodą była intrygująca. Słyszałam, że to kontrowersyjna osoba, więc byłam mile zaskoczona jej entuzjazmem, siłą i zdecydowaną seksualnością. Mam nadzieję, że udało mi się wydobyć zmysłową kobietę spod całej tej otoczki domysłów, ocen i uprzedzeń. Bawiłyśmy się obie świetnie.

A jaki efekt? Przykład tutaj.