Makabryczny materiał wyemitowała telewizja TTV w swoim programie Blisko ludzi. Reporterzy poszli tropem artykułu, który ukazał się w regionalnym Głosie Słupcy, pokazującym scenę katowania ciężarnej kotki przez mężczyznę i jego psa – pit bulla prowadzanego na spacer bez kagańca.

Zdarzenie miało miejsce dwa tygodnie temu. Kotka wygrzewała się w słońcu, w pobliżu chodnika. Nagle została zaatakowana przez pit bulla prowadzonego na smyczy przez swego właściciela.

Pies zaczął gryźć ciężarną kotkę, a mężczyzna, zamiast unieść swego czworonoga na smyczy i odciągnąć go na bok, zaczął… kopać ofiarę.

Brutalna akcja trwała długo. W końcu interweniowała młoda kobieta, która kijem rozdzieliła zwierzęta.

Właściciel psa odszedł. Pół żywą kotką zajął się weterynarz, niestety, było za późno. Kotka zdechła. Gdyby przeżyła, w tym tygodniu urodziłaby młode.

Sprawa zbulwersowała mieszkańców osiedla, na którym mieszka właściciel psa. Ludzie twierdzą, że pit bull notorycznie chodzi bez kagańca. Co będzie, jeśli pewnego dnia jako ofiarę upatrzy sobie małe dziecko?

Choć sprawa została zgłoszona na Policji, w ciągu dwóch tygodni, jakie upłynęły od zdarzenia, właściciel psa nie usłyszał żadnych zarzutów, nie został tez ukarany mandatem.

Właściciel kota przyznał za to, że to jego spotkały nieprzyjemności.

– Opiekun pit bulla nasłał na mnie służby weterynaryjne. Twierdził, że mój kot go zaatakował i pogryzł – opowiada pan Józef.

Więcej informacji na temat tej bulwersującej sprawy, a także film z monitoringu, rejestrujący całą akcję, znajdziecie tutaj.

Mężczyzna z pit bullem zakatowali ciężarną kotkę (FOTO)

Mężczyzna z pit bullem zakatowali ciężarną kotkę (FOTO)

Mężczyzna z pit bullem zakatowali ciężarną kotkę (FOTO)

Mężczyzna z pit bullem zakatowali ciężarną kotkę (FOTO)

Mężczyzna z pit bullem zakatowali ciężarną kotkę (FOTO)