Patrycja Kazadi opowiedziała w wywiadzie dla Codziennej Gazety Muzycznej o swojej debiutanckiej płycie oraz o tym dlaczego tak długo powstawała. Przyznała, że musiała wykazać się dużą cierpliwością, pracując nad materiałem.

– Czekałam na ten moment 10 lat, więc jest to dla mnie duże wydarzenie. Te lata moje związane z muzyką to było dużo pokory dużo cierpliwości – powiedziała.

Zapytana o jedno słowo, którym mogłaby siebie opisać, bez wahania i chwili zastanowienia odparła:

– Artysta.

– Wydaje mi się, że nie powinno się ludzi szufladkować, czyli ograniczać. Szczególnie młodych ludzi, którzy chcą się rozwijać, chcą być kreatywni. Wręcz przeciwnie, na zachodzie to jest kultywowane, to jest wspierane, jeśli ktoś wykazuje się różnymi zainteresowaniami, jeśli w dodatku coś potrafi w tej dziedzinie wykonać – dodała.

Warto w tym momencie przytoczyć pewną frazę z filmu Wszystkie odloty Cheyenne`a:

Zauważyliście, że nikt już nie pracuje? Wszyscy są artystami.

Całą rozmowę z Patrycją Kazadi możecie obejrzeć tutaj.

Patrycja Kazadi w jednym słowie o sobie: Artysta