Kto da pracę? Pewnie na propozycje nie trzeba będzie długo czekać, o ile para Smoktunowicz-Lis sama wcześniej nie wymyśli jakiegoś dochodowego przedsięwzięcia.

Póki co z wywiadów wnioskować można, że wiszą nad nimi ciemne chmury:

– Kiedy pracę traci jeden z małżonków, już jest źle, my poszliśmy na bezrobocie w tandemie. Mamy na utrzymaniu czwórkę dzieci, przy czym moje córki nie dostają alimentów – powiedziała Hanna Smoktunowicz w wywiadzie dla Gali.

Czy była to wcześniejsza decyzja dziennikarki? Wszak wiadomo, że ojciec jej córek na brak funduszy narzekać nie może. Jedna z jego firm podaje, że ma na swoim koncie ponad 500 nowo wybudowanych willi w najbardziej atrakcyjnych lokalizacjach pod Warszawą.