Jak donosi Fakt, Patrycja Markowska postanowiła, że ślubu nie będzie, póki nie odpocznie od pracy i nie urodzi dziecka, które ma przyjść na świat na przełomie roku.

Dziennik wytropił Patrycję i jej partnera, Jacka Kopczyńskiego w restauracji, do której każde z nich przyjechało osobno. Żadnego czułego powitania, jedynie oszczędny całus w policzek.

Niechęć do afiszowania się uczuciem czy jego brak?

Tak czy inaczej Markowska stale zapewnia, że ciąża działają na nią zbawiennie:

– Lepiej się czuję, śpię i zauważyłam, że śpiewa mi się lepiej – mówi.

O Jacku jednak ani słowem… Czy to z powodu zdjęcia z Soczi, gdzie fotoreporterzy przyłapali go w basenie z piękną dziewczyną? Możliwe, bo ślub, który miał odbyć się we wrześniu, został przełożony na czas bliżej nie określony.