A jednak! Mówiono, że Dodzie zabrano jej królewski fotel. Bzdura. Piosenkarka nie tylko zachowała swoje miejsce, ale jeszcze ozdobiła je stosownie do tematu odcinka serduszkami. Motywem przewodnim była miłość 🙂

Jak by tego było mało, Doda przyniosła ze sobą łuk miłości. Nim miała uwodzić ulubioną parę.

A jak poszło samym zawodnikom? Rywalizację rozpoczęła Olga Borys. Tańczyła ze swoim partnerem Sławkiem do kawałka Crazy in love Beyonce. Doda wyłapała, że to właśnie tancerz zaliczył zachwianie. Aktorce poszło bezbłędnie.

Po nich na lód wyjechał Piotr Zelt. Było romantycznie i poprawnie, ale gorzej niż w pierwszym odcinku.

Dużo energiczniej poszło Kasi Glince. Kryszałowicz wytknął jej, że się lekko chwiała. Efekt artystyczny poprawiło za to przytulanie się do partnera.

Kolejnym zawodnikiem był największy z zawodników. Przemek Saleta w obcisłej koszulce i z napisem Sexy na spodniach dał niezłe show. Techniki w tym nie było, za to mnóstwo humoru. Zwłaszcza, że tańczył do kawałka I’m too sexy. Doda zauważyła, że miło by było mieć nadal takiego błazna na lodzie w dalszych odcinkach.

Po nim na taflę wyjechała ulubienica panów – Ewa Sonnet. Trzeba przyznać, że ma dziewczyna poczucie rytmu. Program zaczęła od efektownego salta. Poszło bardzo ładnie. Doda skomentowała to wbrew pozorom nic Cię nie ciągnęło do lodu, znacząco podkreślając okolice piersi. W końcu niektórzy złośliwi wróżyli, że Sonnet zaliczy upadek z powodu bujnych kształtów.

Po nich przyszła kolej na Marysię Sadowską. Jak zapowiedziała Tatiana Okupnik to miał być najgorętszy francuski numer. I był. Występ stał na wysokim poziomie. Było żywiołowo, tanecznie i z humorem. Wszyscy czekali co powie Doda. W końcu jedna z gazet napisała, że Sadowska za nią co najmniej nie przepada. Jurorka rzuciła tylko: Miałam cichy plan, żeby zrównać Cię z lodem, ale zatańczyłaś zajebiście.

Sadowska podziękowała Rabczewskiej, że nie dała się wciągnać w tę prasową manipulację. Krzyknęła Precz z brukowcami.

Kolejnym z zawodników był Rafał Mroczek. Widać było, że nauka tańca z Anetą Piotrowską nie poszła w las. Jako jedyny wykonał piruet. Doceniło to jury dając mu wysokie noty.Wyżej oceniono tylko Marysię Sadowską.

Po młodym aktorze na lód wyjechał najpopularniejszy pogodynek w Polsce Jarosław Kret. Niestety jest kontuzjowany i tylko lekko poślizgał się na lodzie. Wrażenie robiła jego piękna partnerka Cherry Kennedy. To jej należą się brawa za ten występ.

Jako ostatni pokazał się Przemysław Babiarz. Jego partnerka wzięła na siebie ciężar układu. Komentator próbował lekkiego podskoku i nawet mu się udało. Błędy nadrobił ciepłym uśmiechem.

Igor Kryszałowicz postanowił wyróżnić jeszcze jedną osobę. Wręczył pluszowe, różowe kajdanki Dodzie za to, że się tak grzecznie zachowywała 🙂

Wszystko co dobre szybko się kończy. Ktoś musiał odpaść. Niestety do strefy skate-off trafił Jarosław Kret i Przemek Saleta. Tego ostatniego typowało jury jak lepszego tancerza.

Kogo wybrała publika?

Telewidzowie nie docenili seksownego pięściarza. Dokładnie 55% widzów zagłosowało na Jarka Kreta, mimo, iż prawie nic nie pokazał w swoim występie. Saleta odszedł z programu.

Całość programu podsumowała Dorota Rabczewska. Poprosiła żeby w przyszłym odcinku było więcej upadków i jakaś krew, ponieważ póki co wszyscy tak samo jeżdżą i … usypiają ludzi.