W rozmowie z portalem Wirtualne Media Krzysztof Ibisz odnosi się do wizerunku wiecznego chłopca, z którym kojarzymy go od kilku lat.

Dziennikarz twierdzi, że nie chciał odmładzać się na siłę. Taka była potrzeba chwili:

Mój wizerunek w dużym stopniu zależny jest od tego, czym w danym momencie zajmuję się zawodowo. Kiedy prowadziłem program „Jak Oni śpiewają” w Telewizji Polsat – dynamiczny, rozrywkowy show adresowany do młodszego widza – mój wizerunek musiał być spójny z każdym odcinkiem – tłumaczy Ibisz i dodaje, że to media przypięły mu etykietkę chłopca:

Media rządzą się swoimi prawami, więc przyklejono mi łatkę, że się odmładzałem. Rozumiem ten mechanizm.

Dziennikarz twierdzi, że prześmiewcze memy, kolaże i komentarze nie podkopały jego kariery:

Nie przesadzajmy, ta fala nie była ogromna, a poza tym to było ładnych parę lat temu. Na pewno miała wpływ na zainteresowanie mediów moją osobą. Jednak nigdy nie odczułem spadku sympatii ze strony widzów, wręcz przeciwnie. Co do mojej kariery zawodowej, to nie odczułem tego. Dalej pracuję w telewizji, a firm, które chcą ze mną współpracować też mi nie ubywa – zapewnia Ibisz.

Ba! Dziś prezenter uważa, że telewizja nie jest tylko dla młodych. Ibisz docenia doświadczenie i wiek:

Tadeusz Sznuk czy Michał Olszański są z telewizją związani od bardzo dawna. Od lat też doskonale radzą sobie Kuba Wojewódzki, Piotr Gąsowski czy ostatnio także Kora, która bardzo dobrze sprawdza się jako jurorka muzycznego show „Must be the music”. Obserwując również amerykański i zachodnioeuropejski rynek telewizyjny widać, że wiek gwiazd jest ich atutem. To potwierdza, że liczy się zarówno telewizyjne, jak i życiowe doświadczenie i że media nie są wyłącznie dla młodych. Młodość jest siłą, ale z wiekiem nabywa się doświadczenia i ma się więcej do powiedzenia. Dziennikarz staje się wtedy bardziej wiarygodny i ciekawszy dla widza – mówi Ibisz.

Cały wywiad z dziennikarzem przeczytacie tutaj.

Ibisz: przyklejono mi łatkę, że się odmładzałem

Ibisz: przyklejono mi łatkę, że się odmładzałem