Pewien artysta najwyraźniej od jakiegoś czasu musiał mieć straszne koszmary i najwyraźniej postanowił je uwiecznić – namalował portret Paris Hilton (zobacz tapety) „wyposażonej” w wielkiego penisa.

Hackworth Ashley, bo tak nazywa się ten artysta, znany jest w tego, że maluje portrety gwiazd showbiznesu, nadając im inny sens. Bardziej metaforyczny ponoć, chociaż większość osób i tak widzi w tym tylko obrzydlistwo.

Oto, co sam twórca ma do powiedzenia na temat swojego kontrowersyjnego dzieła:

Jest to obraz antywojenny, skierowany przeciwko wszystkim podobnym działaniom. Koszulka [Paris] ozdobiona jest hebrajskim napisem „Mene Mene Tekel Parsin”, co oznacza „Ameryka to Babilon”. Dotyczy to szczególnie tego, co dzieje się w Iraku i Stanach Zjednoczonych (…). Nasz rząd zmarnował pieniądze, które mogłyby zostać przeznaczone na opiekę zdrowotną i edukację, a oni wciąż chcą więcej wojny. Hebrajska sekwencja jest z Biblii i dotyczy upadku Babilonu.

Tak więc – czysto teoretycznie – obraz jest wzniosły. A czy piękny? To już zupełnie inny temat.

Zainteresowanych twórczością pana Hachwortha zapraszamy na jego stronę.