Dzisiejszym zaskoczeniem okazała się Kasia Zielińska. Decyzja o pozostawieniu jej w programie była słuszna. Aktorka pokazała, że może ciekawie zaśpiewać. Co prawda nie na tyle, aby skłonić publikę do wysyłania smsów. Po raz drugi będzie miała stresujący tydzień czekając na werdykt publiczności. Znów jest zagrożona.

To właśnie z nią przegrała Małgosia Teodorska. O jej zachowaniu w dzisiejszym show pisaliśmy tutaj.

Pozostałe gwiazdy nie zachwycały. Jak powiedziała Ela Zapendowska mimo lekcji jakie im udzieliła popełniali dokładnie te same błędy.

Patricia Kazadi ze wsparciem duchowym Wandy Kwietniewskiej odśpiewała Nie będę Julią. Usłyszała, że lepiej nadaje się do kawałków z kategorii pop niż rock.

Występ Jakuba Tolaka nie zapadnie z pewnością nikomu w pamięci. Jego przyjaciel Adam Fidusiewicz kazał mu pokazać, że Tolak to nie banan. A może Chiquita?

Po nim była Joanna Trzepiecińska. Jej wsparcie tanecznym i duchowym był cygański książe Dziani. Ona wykazywała swoje możliwości w kawałku Dziś prawdziwych Cyganow już nie ma. Jak skomentowała jej występ Teodorska znajdziecie w poprzednim newsie.

Jakub Przebindowski po raz kolejny wspierany przez żonę wyszedł zwycięsko z powierzonej mu piosenki. Jego przygotowywała do występu Justyna Steczkowska.

Z kolei Aleksandra Woźniak wypadła dość kiepsko. Niestety biedaczka nie może doleczyć infekcji gardła. Dziś było już ciut lepiej. Przynajmniej tak twierdzi Ela Zapendowska. Ona jedna to usłyszała. Nie ma to jak ucho mistrza.

Po niej wystąpiła Joanna Liszowska. Wyśpiewała i odtańczyła Bamboleo. Jak zwykle dostała dobre recenzje od jury. Wspierali ją Piotr Zelt i Michał Milowicz. Zelt i Liszowska stanowią chyba taką wzajemną grupę wsparcia. Wczoraj ona z narzeczonym dopingowała jego pląsy na lodzie, dzisiaj on trzymał za nią kciuki.

Gorzej poszło Mikołajowi Krawczykowi. Jego Satisfaction było takie sobie. Wrażenie artystyczne dała jego mimika i dwie dziewczyny tańczące wokół niego.

Przed ostatnia była Kasia Sowińska. W krótkiej złotej mini i z charakterystycznym głosem spodobała się publice. W końcu w kozaczkowej sondzie minimalnie wyprzedziła ona Joannę Liszowską pod względem seksapilu. Jej też się dostał diamentowy joker od Teodorskiej. Panie padły sobie w objęcia i rozpłakały się.

Ostatnim uczestnikiem koncertu był Piotr Polk. Jak to mówią ostatni będę pierwszymi. Jego wykonanie było najlepsze z całego koncertu. Pretty woman podbiła serca jury. Edyta Górniak nawet podrygiwała w trakcie tej piosenki.

Przez ten tydzień o głosy widzów walczą Kasia Zielińska i Aleksandra Woźniak.