/ 07.10.2007 /
Page Six donosi, że znajomi Britney Spears martwią się o jej fundusze.
Piosenkarka jest ponoć uzależniona od zakupów, a pieniądze trwoni w tempie błyskawicznym.
Jak błyskawicznym?
Brit zarabiała ok. kilkaset tysięcy dolarów miesięcznie, wydanie bajońskich sum to dla niej pestka. Okazuje się jednak, że sytuacja finansowa robi się coraz mniej kolorowa.
– Ludzie martwią się o Britney, bo zaczyna brakować jej pieniędzy. Jej zapach nie sprzedaje się dobrze. Nie ma przypływu pieniędzy, a lubi je trwonić – mówi informator.