Była jeszcze w ciąży, kiedy jej siostra, Kourtney, zaczęła ją zasypywać dobrymi radami dotyczącymi macierzyństwa. Teraz, gdy Kim Kardashian urodziła córkę, siostra z większym bagażem doświadczeń stara się ją przekonać do swych metod.

Chodzi między innymi o karmienie piersią. Plotki mówiły, że Kim nie zamierza karmić Nori swoim mlekiem, bo już szykuje się do różnych zabiegów kosmetycznych, które kolidują z karmieniem piersią.

Tymczasem Kourtney, która pierwsze dziecko karmiła przez 14 miesięcy, a młodszą córkę trzyma przy piersi już rok i zamierza przedłużyć ten czas o kolejne 12 miesięcy namawia gorąco Kim, by nie rezygnowała z naturalnego pokarmu.

– Mówi jej, że to pozwoli szybko uspokoić dziecko, wzmocni więź między Kim a Nori – mówią informatorzy. – Poza tym wysuwa ważny argument – karmienie piersią pozwala na szybkie zrzucenie ciążowych kilogramów.

Kim ponoć się waha. Z jednej strony argumenty Kourtney przekonują ją, z drugiej – nie chce być za bardzo „uwiązana” i ograniczona przez karmienie piersią. Poza tym boi się, że gdy odstawi dziecko, jej piersi będą w fatalnym stanie.

A to już chyba trochę za dużo dla Kim.

Kourtney do Kim: Powinnaś karmić piersią!

Kourtney do Kim: Powinnaś karmić piersią!