/ 06.07.2013 /
Wszyscy pamiętamy głośną wpadkę Joanny Moro w Opolu.
Natychmiast posypały się głosy krytyki.
Sam Zbigniew Preisner na antenie TVN24 powiedział, że Moro nigdy nie powinna śpiewać.
Nieco inaczej tę sprawę widzi dyrygent orkiestry podczas występu. W rozmowie z Show wyznał:
– Współczuję jej tym bardziej, że podczas próby wypadła o wiele lepiej. Myślę, że zdekoncentrowała się przez to potknięcie przy wejściu na scenę, a późniejsze brawa sprawiły, że nie usłyszała, kiedy zaczęliśmy grać. Ja zresztą też w ogóle jej nie słyszałem.
Zawiniły odsłuchy i kreacja?