Od pewnego czasu Ilona Felicjańska uzewnętrznia swoje żale i smutki na wszystkich możliwych frontach.

Trudno powiedzieć czy robi to dla popularności czy opowiadając o różnych traumatycznych zdarzeniach ze swego życia chce je po prostu „przetrawić” i się z nimi pogodzić?

Niedawno czytaliśmy wynurzenia Felicjańskiej o tym, jak to jej były mąż zmuszał ją do seksu oralnego. Dziś media interesuje inny temat, który wypłynął w związku z publikacją autobiografii modelki.

Z książki Ilona Felicjańska: cała prawda o… dowiadujemy się, że matka celebrytki zaszła w ciążę w wieku 17 lat. Biologiczny ojciec modelki nie chciał, by dziecko się urodziło. Proponował jej matce aborcję.

Mój biologiczny ojciec oświadczył, że nie chce mieć ze mną nic wspólnego, bo ma inne plany. Na szczęście lekarz powiedział mamie, że usunięcie ciąży jest najgorszym rozwiązaniem i że całe życie może tego żałować. (…) Gdyby mnie usunęła, pewnie nie miałaby żadnego. Zachodziła potem w ciążę wiele razy, ale rodziła martwe dzieci. Jednego braciszka nawet pochowałam, urodziła go w szóstym miesiącu ciąży – wspomina Felicjańska (cytujemy za fakt.pl)

Ilona Felicjańska sama jest dziś mamą – wychowuje dwóch synów.

Felicjańska żyje z piętnem aborcji