Niedawno media z oburzeniem pisały, jak z telewizji raz po raz znikają dojrzałe, doświadczone prezenterki. (I to w momencie, gdy w telewizji w najlepsze trwała kampania zachęcająca do zatrudniania osób powyżej 45. roku życia!) Nawet program Grażyny Torbickiej przeniesiono na późniejszą godzinę, szepcząc nawet, że może z czasem zupełnie zniknąć z wizji.

Ponieważ jednak Torbicka to kobieta czynu, postanowiła nie czekać, aż praca sama ją znajdzie i postanowiła poszukać jej na własną rękę.

Jak podaje magazyn Świat i ludzie, to ona wyreżyserowała galę finałową tegorocznego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.

– To był krok bardzo ryzykowny, bo gdyby dała plamę, nie miałaby już czego szukać w TVP – mówi osoba z otoczenia dziennikarki.

I chociaż uroczystość chwalono, pojawiły się głosy, że Torbicka jest zbyt łagodna. Takie zarzuty łatwiej już znieść.