Choć wielu uważa ją za najpiękniejszą i za najkształtniejszą, ona uważa, że ma te same „przypadłości”, co większość kobiet. Jessica Alba uważa, że ma cellulitis i rozstępy. Żaden paparazzi nie uchwycił ich jeszcze, wprost przeciwnie zdjęcia Alby z plaż zawsze wychodzą zachwycająco.
– Spójrzmy prawdzie w oczy, nie mam już ciała 14-latki. Myślę, że jeśli zrezygnujemy z dążenia do nierealistycznego ideału, będziemy szczęśliwsi. Mam cellulit i rozstępy – wyznała.
Ale jakby nie było, Jess jest też gwiazdą i po porodzie chciała wrócić jak najszybciej do swoich wąziutkich kształtów w sposób typowo hollywoodzki:
– To jest brutalne i nie dla każdego, nosiłam podwójny gorset przez dzień i noc, i tak przez trzy miesiące. Pociłam się strasznie, ale było warto.
Co uważacie o jej ciałku? Idealne czy przeciętne?