/ 26.08.2013 /
Całej rodzinie Smithów opadły szczęki, gdy na scenę wyszła Miley Cyrus.
Zapowiadało się całkiem normalnie – Miley wyskakuje z wielkiego miśka w brokatowych body, wywala na wierzch swój ogromny jęzor, ale to dla niej standard.
Impreza się zaczyna, gdy na scenę wchodzi Robin Thicke. Miley momentalnie zrzuca swoje body i zostaje w lateksowej bieliźnie… To nie koniec, młoda piosenkarka zaczyna zachowywać się jak kotka w marcu. Twerka na kroczu Robina…
Liam Hemsworth został w domu, nie dziwimy się – spaliłby się na widowni ze wstydu jak feniks. Żonie Robina współczujemy.