Gdy gazeta nie ma pomysłu na artykuł, robi ranking. To świetny sposób, bo przez kilka wymyślonych miejsc inni pasjonują się tym co najmniej kilka dni.

Niedawno Heather Mills okrzyknięto największą gold digger, teraz pojawiła się lista „najpotężniejszych Chrześcijan w Hollywood\”.

Mel Gibson znalazł się na pierwszym miejscu. Drugi był Denzel Washington. Z innymi słynnymi nazwiskami było ciężko. Z bardzo prostej przyczyny – religii w Hollywood prawie tyle, co filmów.