Po protestach Akcji Katolickiej przeciwko pojawieniu się Dody na Święcie Papryki mamy kolejny smaczek z Fly High Tour. Po występie w Pogorzelicy w lokalnym serwisie ukazała się druzgocąca recenzja jej koncertu.

Owszem, występ Dody to swoiste show, ale otoczka w postaci ochroniarzy, zakazu robienia zdjęć, spóźnienia się, jest po prostu żenująca. Artystka sama się ośmiesza, tak jak w przeszłości, kiedy opowiadała o swoich intymnych przeżyciach ze swoim byłym mężem Radosławem Majdanem. Nie ma co winić organizatorów koncertu za kaprysy „gwiazdy”, która po raz kolejny pokazała, że sława nieco ją przerasta. W przeciwieństwie do talentu, który „beznadziejna” publika przyjęła raczej chłodno. Na szczęście inne gwiazdy przyćmiły jej występ – czytamy na stronie 24kurier.pl.

Treść recenzji znajdziecie tutaj.

Doda po opublikowaniu tekstu wydała na Facebooku oświadczenie, w którym stwierdziła, że „pseudodziennikarz” mediów lokalnych popełnił krytyczną recenzję w akcie zemsty.

Ponadto lista zarzutów pod adresem autora nieprzychylnego tekstu jest znacznie dłuższa.

Oto co możemy przeczytać w oświadczeniu:

Jeszcze przed koncertem zostaliśmy ostrzeżeni przed Mirosławem Kwiatkowskim, piszącym dla Kuriera Szczecińskiego. Znając przeszłość tego „dziennikarza”, postanowiliśmy w ramach wyjątku (zawsze jesteśmy otwarci na współpracę z mediami) nie udzielać mu akredytacji. Mimo to, pojawił się on w prywatnej strefie koncertowej. Kilkukrotnie został on upomniany, niestety bezskutecznie. W stanie wskazującym na spożycie alkoholu zachowywał się skandalicznie – natarczywie próbował wykonać Dodzie zdjęcia, wręcz wkładając obiektyw pod spódnicę Artystki czy towarzyszących jej tancerek. Dodatkowo wyrażał się wulgarnie o Dodzie. Jedna z osób zajmujących się organizacją imprezy poinformowała nas o tym, iż Pan Kwiatkowski miał w sądzie sprawę o molestowanie nieletniej dziewczyny. Po tej informacji ochrona wyprowadziła w/w Pana z backstage’u.

Trudno wyczuć, gdzie w tej historii naprawdę leży problem i czy warto wchodzić w konflikty z lokalnymi mediami.

A może ów lokalny paparazzo miał po prostu za mały obiektyw?

A na dowód, że był niewymuszony bis – wideo z koncertu.

Doda kiedyś już pokazała, jak wygląda bez ubranek. Gorących fotek szukajcie tutaj i tu.

Dziennikarz wkładał Dodzie obiektyw pod spódnicę?