Wiemy, wiemy…

Mary-Kate Olsem MA SWÓJ STYL.

Z tym, że jest ona dobitnym przykładem brania go zbyt poważnie.

Efekt? Wiele już czasopism o modzie pisało, że Olsenki się nie ubierają, a przebierają.

Np. za takie oto zjawy.

\"mary-kate

\"mary-kate