Joanna Jabłczyńska poinformowała właśnie na swoim profilu na Facebooku, że już nigdy więcej nie wybierze się na pokaz marki BOHOBOCO.

Wczoraj opuściła go zanim wystartował.

Co się stało? Joasię przeraziły tłumy i, jak napisała, duchota, przepychanki, kłótnie i brak organizacji.

Czekam zatem znów grzecznie, choć dookoła nie wszyscy tacy grzeczni. Duchota, przepychanki i kłótnie o to kto jest na liście, a kogo nie ma, kto miał być z osobą towarzyszącą, a kto sam, skargi, groźby, zażalenia i w tym wszystkim powoli tracąca cierpliwość moja skromna osoba.

Kiedy Jabłczyńska nie znalazła miejsca siedzącego, postanowiła wyjść:

Pytam nadal grzecznie gdzie powinnam usiąść, tak żeby nikogo nie podsiąść (choć inni siadali zgodnie z zasadą kto pierwszy ten lepszy nie bacząc na nazwiska znajdujące się na krzesłach. Chcąc uniknąć niezręcznej sytuacji pt. „to nie Pani miejsce” czekałam pokornie na mój „przydział”… stałam wraz z grupką równie zagubionych na środku wybiegu zaraz obok Organizatorów… i stojąc tak zapytałam samą siebie „ZA CZYM kolejka ta stoi??!!”. Czy naprawdę warto tu nadal stać, czuć się jak piąte koło u wozu i prosić ewentualnie o miejsce siedzące?

Słuszna reakcja?

Joanna Jabłczyńska wyszła obrażona z pokazu BOHOBOCO

Joanna Jabłczyńska wyszła obrażona z pokazu BOHOBOCO