Chodzenie na castingi raczej nie należy do przyjemnych zajęć. Często trzeba dwoić się i troić, żeby dostać upragniony angaż, a jeśli jest to duża produkcja ze znanym zagranicznym reżyserem, to naprawdę trzeba się napocić.

Ostatnio przekonała się o tym Monika Jarosińska, która chciała dostać rolę u hinduskiego reżysera. W stroju rodem z Bollywood wiła się na posadzce najlepiej, jak potrafiła. Niestety, nie zrobiła tym furory.

Użyła zatem mocnego argumentu:

– Proszę powiedzieć panu, że w Polsce mam tak jakby status gwiazdy!

Nie pomogło… Monika zaczęła zatem śpiewać, ale zniesmaczony reżyser wyszedł.

Mina Jarosińskiej była bezcenna. Podobnie, jak wtedy, gdy dowiedziała się, że casting nie jest prawdziwy. To po prostu taki mały żarcik ze strony produkcji Na językach.

Pewnie długo tego nie zapomni.

&nbsp

Monika Jarosińska: W Polsce mam status gwiazdy!

Monika Jarosińska: W Polsce mam status gwiazdy!

Monika Jarosińska: W Polsce mam status gwiazdy!